„Niechaj ziele będzie zielem” kampania na rzecz dzikich konopi



Dni prohobicji są policzone. Mówi o tym cały światowy establishment nawołując, by ostatecznie zakończyć 50 letnią ONZowską wojnę z narkotykami.

Witamy ten zasadniczy zwrot w światowej polityce. Cieszymy się, że emocjonalne opinie polityków, propaganda brukowców i rządowe kłamstwa ustępują racjonalnemu i naukowemu podejściu do problemu, na który zaczyna się patrzeć jako problem zdrowotny, a nie prawny. Na całym świecie poluzowuje się prawa narkotykowe: dekryminalizuje posiadanie i hodowlę na własny użytek, stawia na redukcję szkód, konopie przyżywają renesans w rolnictwie i przemyśle, a niemal 20 krajów świata dopuszcza medyczną marihuanę. Ale nie dajmy się zwieść powiewowi wolności. Koncerny farmaceutyczne nie przyglądają się biernie i już patentują produkty z konopi jako leki (np. „Sativex” GW Pharmaceuticals), firmy Bayer czy Novartis znane z chęci kontrolowania głównych upraw świata przez nasiona GMO i prawa patentowe inwestują na giełdzie w przemysłowe konopie, a rządy często mają powiązania mafijne i też czerpią zyski z nielegalności narkotyków. To wszystko sprawia, że nadal otwartym jest pytanie „co w zamian?”.


Zwykle, kiedy tyrania upada, czyni to z wielkim hukiem. W porywach ostatnich drgawek i konwulsji możemy się spodziewać, że spirala przemocy będzie narastać, represje się zaostrzą i resztkami sił haniebny system zada ostatnie ciosy. Tak można odbierać naloty DEA na konopne apteki już nie tylko w Kalifornii, ale i w innych stanach z medyczną marihuaną. Tak też widzimy zaostrzanie regulacji dla coffeeshopów w Holandii, czy pokazowy nalot na High Times Cannabis Cup – pierwszy od 24 lat! Ale przede wszytskim to rozlew krwi w Meksyku, gdzie kilka ostatnich lat zintesyfikowanych dziłań policyjno-wojskowych przyniosło ponad 40000 ofiar. Nie wolno pozwolić, by wojna z narkotykami zakończyła się na warunkach tych, co ją prowadzili! Jesteśmy ofiarami ich wojny i będziemy szukać sprawiedliwości po jej zakończeniu. Już teraz rządamy amnestii dla ofiar wojny z narkotykami, którzy popełnili przestępstwa bez użycia przemocy i jawnej krzywdy osób trzecich.

Uważamy, że w interesie przyszłych pokoleń należy zabezpieczyć genetyczny materiał rośliny Cannabis przed chciwymi korporacjami i nie dopuścić do sytuacji, gdzie będziemy karani już nie za posiadanie czy używanie konopi, ale np. łamanie praw patentowych przez robienie nalewek z konopi domowym sposobem.


Możemy uczynić to na kilka sposobów: przez banki nasion, przez odwrót od hybryd, przez nie używanie nasion GMO – o ile się pojawią, przez guerilla gardening, hodowlę w domu lub ogrodzie, a także... przez uwolnienie do środowiska możliwie najbogatszej puli nasion konopi. Nikt nie powinien mieć monopolu na tą najstarszą roślinę uprawną znaną człowiekowi. Konopie są dziedzictwem całej ludzkości.

Konopie są niezwykle ekologiczne i zasługują na to, by wrócić do łask i ponownie zaistnieć w krajobrazie. Potrzebujemy ich jako pożywienia i tkanin dla wciąż rosnącej liczby ludzi. Potrzebujemy ich zdolności do pochłaniania dwutlenku węgla, toksyn i metali ciężkich, do oczyszczania gleby i powietrza. Potrzebujemy papieru i mebli z konopi, by zostawić nasze lasy w spokoju. Potrzebujemy konopi, by produkować z nich plastik, paliwo, budować domy. Potrzebujemy konopi jako leku na choroby cywilizacyjne w tym raka i HIV/AIDS. Potrzebujemy by konopie przyniosły pokój naszym sąsiedztwom i zabrały przemoc powodowaną przez alkohol i inne syntetyczne narkotyki. Musimy pomóc planecie, musimy pomóc sobie.


Nie kwestionujemy żadnej z dróg, jakie podejmują działający na rzecz legalizacji narkotyków: prawa człowieka, redukcja szkód, dekryminalizacja, medyczna marihuana, ekologiczne rolnictwo, alternatywne technologie, każde podejście jest dobre... Ale przede wszystkim musimy zsabotować wysiłki naszych oprawców do przejęcia monopolu nad konopiami. Jesteśmy przekonani, że przyszłość konopi i ich użytkowników nie będzie rózowa pod dyktatem rządów, korporacji i rozbudowanych regulacji prawnych. Nie widzimy potrzeby kontroli rośliny, która szkodzi mniej niż tytoń czy alkohol, a jej obecność w środowisku daje tyle korzyści.


Uwolnijmy konopie!

Machinie władzy, rządzy pieniądza i przemocy przeciwstawmy siły natury. Niech konopie wyrosną wszędzie gdzie jest to możliwe! Tej wiosny zaopatrz się w dowolną ilość nasion konopi. Najlepiej wysiej kilka odmian, i dopilnuj by nie były to hybrydy, ale odmiany zdolne do tworzenia nowych pokoleń i normalnej reprodukcji. Wysiej je w możliwie wielu miejscach preferując nasłonecznione nieużytki. Konopie nie wymagają wiele opieki ani nawozów, ale żeby zwiększyć ich szanse posadź każde ziarno indywidualnie, a następnie podlej je. Możesz też namoczyć nasiona przed wysiewem. Powtarzaj wysiewy przez kilka następnych lat, aż zauważysz samosiejki. Będzie to znaczyć, że konopie zdziczały i produkują już nasiona zdolne przetrwać zimę.

Chcemy, by tą drogą roślina stała się pospolitym chwastem. Niech ucieknie spod lamp gangsterów i firm farmaceutycznych i powróci na łąki i przydroża. Niech wymiesza się ze swoimi dalekimi kuzynami: pokrzywą i chmielem. Niech jej wszechobecność zniweczy plany chciwych biznesmenów na kolejny monopol i coraz większą kontrolę nad naszym życiem.

Filip z konopi

Stanowisko FILIPA Z KONOPI



Nie popieramy poselskiej nowelizacji.


W latach 1985 - 1997 Polska miała najbardziej liberalne w Europie prawo dotyczące posiadania narkotyków. Młodzież paliła relatywnie słabą trawkę, która rosła dziko lub w przydomowych ogródkach. Nikt nią nie handlował. Nie była zanieczyszczona. Nowelizacja z 1997 i poprawka z 2000 r. które ostatecznie zakazały posiadania jakichkolwiek ilości narkotyków przyniosły efekty odwrotne od zamierzonych:
wzrost konsumpcji narkotyków i nadanie im rangi zakazanego owocu, wojnę gangów i stworzenie „zawodu” dilera, zwiększyły gamę dostępnych narkotyków – włącznie z dopalaczami. Dzisiejsza nowelizacja to raczej pierwsza jaskółka, która wiosny nie czyni, a zapędy niektórych partii, by cenzurować nawet podkoszulki z listkiem konopi mówią nam, że w Polsce wciąż trwa moralna zima i mitomania.
Projekt w przepisach o warunkowym umorzeniu postępowania karnego przez prokuratora w zamian za wydanie dilera naraża osoby oskarżone o posiadanie narkotyków na akty zemsty i przemocy.


Nie idziemy na wybory


Nowelizację mamy za zabieg kosmetyczny. Próbuje się zmienić jak najmniej szkodliwych przepisów w myśl zasady, że niewygodnych tematów przed wyborami się nie rusza. Stąd blokowanie przez 2 miesiące przez ówczesnego Marszałka Sejmu, a dziś Prezydenta RP, społecznego projektu ustawy autorstwa Inicjatywy „Wolne Konopie”. Poprzedni premier nawet nie wiedział, że „marihuana jest z konopi”. Jeśli tak wygląda demokracja to zostajemy w domach. Wolimy działać z poziomu ulicy i zrzeszać się w niezależne organizacje niż wybierać ludzi, których obietnice nie są wiążące i nad którymi nie mamy żadnej kontroli.


ŻĄDAMY:


Zwolnić z więzień wszystkich uzależnionych - ich miejsce jest w klinikach i gabinetach medycznych lub w ich własnych domach. Gdy w 1976 r. Holandia zliberalizowała swe prawo tamtejszy rząd uwolnił więzionych za przestępstwa, gdzie przedmiotem sprawy było do 5g marihuany i haszyszu i oficjalnie ich przeprosił.
Po 34 latach polski rząd powinien pójść jeszcze dalej i uwolnić skazanych za posiadanie wszystkich typów narkotyków, gdzie przedmiotem sprawy były ilości graniczne określone niedawno przez Polską Sieć ds. Polityki Narkotykowej.
Domagamy się też przeprosin i rehabilitacji tych osób, włącznie z otwarciem drogi do rewizji wyroków ws. tych przestępstw, które popełniono bez obecności nieletnich, bez użycia przemocy i zaangażowania w struktury mafijne lub całkowitego zatarcia karalności i naprawy ludzkich życiorysów.

Oddania dorosłym kontroli i odpowiedzialności za swe życie


Przypominamy politykom kto jest źródłem prawa i podmiotem życia publicznego w tym kraju. To my – wolni i pełnoletni obywatele! Same narkotyki czynią mniej szkód niż ich prawa. Mamy dosyć zajmowania się przez posłów tematami zastępczymi jak narkotyki, ale również aborcja, seks, treści filmów i napisy na koszulkach. Żądamy poszanowania podstawowych praw obywatelskich: nietykalności osobistej – żadnych aresztowań za wartości graniczne; miru domowego – co robimy w domach nie krzywdząc przy tym innych nie może być tematem dyskusji w parlamencie, ani przedmiotem policyjnych operacji. Popieramy zakaz reklamy tytoniu i alkoholu, a nie tylko narkotyków. Żądamy likwidacji wytrzeźwiałek i przymusowego leczenia uzależnionych. Upominamy się o równe traktowanie narkomanów jak uzależnionych od tytoniu i alkoholu, tak w prawie, jak w dostępie do terapii i należnym szacunku.


Oparcia prawa na faktach naukowych


Wojna z narkotykami oparta jest na strachu i mitach rodem z brukowców, nie na racjonalnym myśleniu, czy korzystaniu z doświadczeń innych krajów.
Konopie, mak, grzyby czy koka są starsze niż sama ludzkość, mają ważne miejsce w kulturze i religii i pozostaną z nami na zawsze.
Raport ONZ z 1991 r. stwierdza, iż marihuana jest mniej szkodliwa niż tytoń i alkohol.
W Polsce najwięcej jest uzależnionych od nikotyny, alkoholu oraz leków przeciwbólowych i nasennych.
Liberalna Holandia ma niższe spożycie narkotyków niż policyjna Polska.
Konopie, halucynogenne grzyby i LSD mają ogromny potencjał w leczeniu wielu ciężkich i groźnych chorób.
Żądamy umożliwienia pacjentom w Polsce korzystania z medycznych właściwości konopi na wzór wielu krajów Zachodniej Europy, Kanady i 14 stanów USA.


Redukcji szkód


Nielegalne narkotyki są zanieczyszczone.
Biorący narkotyki powinni być objęci ochroną konsumencką. Amfetamina czy heroina z apteki z atestem PZH, w sterylnym opakowaniu, z ulotką informacyjną byłyby mniej szkodliwe niż mieszaniny różnych proszków sprzedawane na ulicy.
Wymiana igieł i strzykawek czy terapia metadonem skutecznie poprawia zdrowie uzależnionych od heroiny. Jest też tańsza niż angażowanie wymiaru sprawiedliwości. Wtrącanie tych ludzi do więzień naraża wszystkich więźniów na kontakt z narkotykami.
Marihuana z podziemnych hodowli, gdzie rośnie pod sztucznym światłem ma nienaturalnie wysoki poziom THC w stosunku do innych kanabinoidów i przez to jest groźniejsza dla mózgu. To prohibicja zwiększa szkodliwość marihuany.
Hodowla konopi na własny użytek w naturalnych warunkach powinna być widziana jako jedna z metod redukcji szkód i traktowana podobnie jak produkcja domowego wina - łącznie z prawem częstowania gości.

Jasnych limitów na własny użytek chroniących przed aresztowaniem


Każdy dorosły powinien mieć prawo wyhodowania swojej marihuany lub grzybów oraz prawo do ochrony swych plonów na prywatnej posesji jak własności prywatnej. W miejscach publicznych należy stosować ilości graniczne Polskiej Sieci ds. Polityki Narkotykowej. Nie godzimy się na dalsze aresztowania i dalsze przeszukania naszych mieszkań za zwykłego skręta.
Tak jak ustawowe określenia punktów karnych i cen mandatów w prawie drogowym ukróciło łapówki dla policji, tak też ustawowe określenie ilości narkotyków na własny użytek ochroni ludzi przed niepotrzebnym aresztowaniem i procesem sądowym.

Otwarta Pestka - zmień dilera na rolnika

Coroczna inicjatywa Wolnych Konopi - OTWARTA PESTKA startuje!



OP ma już długą, kilkuletnią historię, którą kontynuujemy i w tym roku. Naszą misją jest umożliwienie w jak najłatwiejszy i najmniej kosztowny sposób rozpoczęcia przygody z uprawą roślin. Naszym celem jest rozwinięcie polskiego przemysłu a przede wszystkim wsparcie polskich plantatorów, głównie tych niedoświadczonych, którzy dopiero zaczynają. Dochodzą do nas słuchy, że wychowaliśmy już niejednego growera, który kontynuuje swą krucjatę i rozwija swoje umiejętności hodowcy odwdzięczając się nam swoimi produkcjami. Wedle naszych szacunków rozdaliśmy do tej pory już blisko milion nasion, które mamy nadzieję dały Wam dorodne i solidne plony. Jesteśmy Wam wdzięczni, że co roku uczestniczycie w naszej inicjatywie i czerpiecie wiedzę z własnej praktyki. Pamiętajcie, że nasza inicjatywa to chęć odcięcia się od światka przestępczego, gdzie na niewinnego użytkownika czeka wiele pułapek, z których później ciężko się wykaraskać! Twórzcie swoje własne kluby społeczne tylko i wyłącznie z najbliższego grona znajomych! Wspierajcie się lekarstwami tylko i wyłącznie w obrębie kółka wzajemnej adoracji, a będziecie żyli długo i szczęśliwie. W tym czasie naród zrozumie, że jesteśmy niegroźnym zjawiskiem a na dodatek pożytecznym, a roślina z którą obcujemy może przynieść same korzyści dla otaczającego nas Świata. Pamiętajcie, że udział w OP to także zabezpieczanie samego siebie przed wpadką gdyż środki pozyskiwane z tej inicjatywy pozwalają istnieć naszemu Zespołowi Pomocy Prawnej i Redukcji Szkód, który pomaga Wam wychodzić z opresji oraz wspierają Marsz Wyzwolenia Konopi, dzięki któremu możemy się wspólnie konsolidować i zaznaczać naszą obecność!

Nasz najwierniejszy i najważniejszy aktywista Andre Furst, jak co roku sprezentuje nam mix szwajcarskich odmian znanych z poprzednich edycji, ale również w tym roku pojawi się coś nowego. Skrzyżowana z konopią indyjską konopia siewna o nazwie FINOLA, która ma zaskakująco dużo CBD (5%) i mało THC(1-2%) a jej siewny rodzic pochodzi z Finlandii. Jest to odmiana terapeutyczna, do produktów spożywczych, herbat i innych przetworów przeznaczona szczególnie dla osób starszych, które nie lubią efektów po THC.

Pestki są profesjonalnie zapakowane, zabezpieczone przed rozgnieceniem podczas podróży oraz pomieszaniem potrójną bariera. Na każdym opakowaniu widnieje naklejka z opisem tego co znajduje się w środku. Cała akcja zabezpieczona jest przez stałą ekipę Otwartej Pestki, a dyskrecja zarówno w pakowaniu jak i wysyłce to nasz priorytet.

PAMIĘTAJ ŻE UPRAWA NA TERENIE POLSKI JEST ZABRONIONA I SUROWO KARANA ! - NIE UPRAWIAJ TAM GDZIE NIE MOŻNA !


  • otwartapestka.info
  • facebook.com/otwartapestka





















  •  
    © is for losers | powered by W-23 DIY UNLMTD