Stanowisko FILIPA Z KONOPI



Nie popieramy poselskiej nowelizacji.


W latach 1985 - 1997 Polska miała najbardziej liberalne w Europie prawo dotyczące posiadania narkotyków. Młodzież paliła relatywnie słabą trawkę, która rosła dziko lub w przydomowych ogródkach. Nikt nią nie handlował. Nie była zanieczyszczona. Nowelizacja z 1997 i poprawka z 2000 r. które ostatecznie zakazały posiadania jakichkolwiek ilości narkotyków przyniosły efekty odwrotne od zamierzonych:
wzrost konsumpcji narkotyków i nadanie im rangi zakazanego owocu, wojnę gangów i stworzenie „zawodu” dilera, zwiększyły gamę dostępnych narkotyków – włącznie z dopalaczami. Dzisiejsza nowelizacja to raczej pierwsza jaskółka, która wiosny nie czyni, a zapędy niektórych partii, by cenzurować nawet podkoszulki z listkiem konopi mówią nam, że w Polsce wciąż trwa moralna zima i mitomania.
Projekt w przepisach o warunkowym umorzeniu postępowania karnego przez prokuratora w zamian za wydanie dilera naraża osoby oskarżone o posiadanie narkotyków na akty zemsty i przemocy.


Nie idziemy na wybory


Nowelizację mamy za zabieg kosmetyczny. Próbuje się zmienić jak najmniej szkodliwych przepisów w myśl zasady, że niewygodnych tematów przed wyborami się nie rusza. Stąd blokowanie przez 2 miesiące przez ówczesnego Marszałka Sejmu, a dziś Prezydenta RP, społecznego projektu ustawy autorstwa Inicjatywy „Wolne Konopie”. Poprzedni premier nawet nie wiedział, że „marihuana jest z konopi”. Jeśli tak wygląda demokracja to zostajemy w domach. Wolimy działać z poziomu ulicy i zrzeszać się w niezależne organizacje niż wybierać ludzi, których obietnice nie są wiążące i nad którymi nie mamy żadnej kontroli.


ŻĄDAMY:


Zwolnić z więzień wszystkich uzależnionych - ich miejsce jest w klinikach i gabinetach medycznych lub w ich własnych domach. Gdy w 1976 r. Holandia zliberalizowała swe prawo tamtejszy rząd uwolnił więzionych za przestępstwa, gdzie przedmiotem sprawy było do 5g marihuany i haszyszu i oficjalnie ich przeprosił.
Po 34 latach polski rząd powinien pójść jeszcze dalej i uwolnić skazanych za posiadanie wszystkich typów narkotyków, gdzie przedmiotem sprawy były ilości graniczne określone niedawno przez Polską Sieć ds. Polityki Narkotykowej.
Domagamy się też przeprosin i rehabilitacji tych osób, włącznie z otwarciem drogi do rewizji wyroków ws. tych przestępstw, które popełniono bez obecności nieletnich, bez użycia przemocy i zaangażowania w struktury mafijne lub całkowitego zatarcia karalności i naprawy ludzkich życiorysów.

Oddania dorosłym kontroli i odpowiedzialności za swe życie


Przypominamy politykom kto jest źródłem prawa i podmiotem życia publicznego w tym kraju. To my – wolni i pełnoletni obywatele! Same narkotyki czynią mniej szkód niż ich prawa. Mamy dosyć zajmowania się przez posłów tematami zastępczymi jak narkotyki, ale również aborcja, seks, treści filmów i napisy na koszulkach. Żądamy poszanowania podstawowych praw obywatelskich: nietykalności osobistej – żadnych aresztowań za wartości graniczne; miru domowego – co robimy w domach nie krzywdząc przy tym innych nie może być tematem dyskusji w parlamencie, ani przedmiotem policyjnych operacji. Popieramy zakaz reklamy tytoniu i alkoholu, a nie tylko narkotyków. Żądamy likwidacji wytrzeźwiałek i przymusowego leczenia uzależnionych. Upominamy się o równe traktowanie narkomanów jak uzależnionych od tytoniu i alkoholu, tak w prawie, jak w dostępie do terapii i należnym szacunku.


Oparcia prawa na faktach naukowych


Wojna z narkotykami oparta jest na strachu i mitach rodem z brukowców, nie na racjonalnym myśleniu, czy korzystaniu z doświadczeń innych krajów.
Konopie, mak, grzyby czy koka są starsze niż sama ludzkość, mają ważne miejsce w kulturze i religii i pozostaną z nami na zawsze.
Raport ONZ z 1991 r. stwierdza, iż marihuana jest mniej szkodliwa niż tytoń i alkohol.
W Polsce najwięcej jest uzależnionych od nikotyny, alkoholu oraz leków przeciwbólowych i nasennych.
Liberalna Holandia ma niższe spożycie narkotyków niż policyjna Polska.
Konopie, halucynogenne grzyby i LSD mają ogromny potencjał w leczeniu wielu ciężkich i groźnych chorób.
Żądamy umożliwienia pacjentom w Polsce korzystania z medycznych właściwości konopi na wzór wielu krajów Zachodniej Europy, Kanady i 14 stanów USA.


Redukcji szkód


Nielegalne narkotyki są zanieczyszczone.
Biorący narkotyki powinni być objęci ochroną konsumencką. Amfetamina czy heroina z apteki z atestem PZH, w sterylnym opakowaniu, z ulotką informacyjną byłyby mniej szkodliwe niż mieszaniny różnych proszków sprzedawane na ulicy.
Wymiana igieł i strzykawek czy terapia metadonem skutecznie poprawia zdrowie uzależnionych od heroiny. Jest też tańsza niż angażowanie wymiaru sprawiedliwości. Wtrącanie tych ludzi do więzień naraża wszystkich więźniów na kontakt z narkotykami.
Marihuana z podziemnych hodowli, gdzie rośnie pod sztucznym światłem ma nienaturalnie wysoki poziom THC w stosunku do innych kanabinoidów i przez to jest groźniejsza dla mózgu. To prohibicja zwiększa szkodliwość marihuany.
Hodowla konopi na własny użytek w naturalnych warunkach powinna być widziana jako jedna z metod redukcji szkód i traktowana podobnie jak produkcja domowego wina - łącznie z prawem częstowania gości.

Jasnych limitów na własny użytek chroniących przed aresztowaniem


Każdy dorosły powinien mieć prawo wyhodowania swojej marihuany lub grzybów oraz prawo do ochrony swych plonów na prywatnej posesji jak własności prywatnej. W miejscach publicznych należy stosować ilości graniczne Polskiej Sieci ds. Polityki Narkotykowej. Nie godzimy się na dalsze aresztowania i dalsze przeszukania naszych mieszkań za zwykłego skręta.
Tak jak ustawowe określenia punktów karnych i cen mandatów w prawie drogowym ukróciło łapówki dla policji, tak też ustawowe określenie ilości narkotyków na własny użytek ochroni ludzi przed niepotrzebnym aresztowaniem i procesem sądowym.



















 
© is for losers | powered by W-23 DIY UNLMTD